Playlist

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

♦Rozdział 13♦"Widocznie jesteś ślepy"

Oczami Patricii

Wstałam o 6:30.Poszłam się odświeżyć.O 7:00 byłam już w pokoju.Wyjęłam z szafy mój strój do szkoły i ubrałam się.Po chwili obudziła się Amber.
-O matko!Która godzina??-Zapytała
-7:15 dopiero.Uf...
-Patricio?
-Tak?
-Mogłabyś przynieść mi mój strój do szkoły chociaż wiem ze to niemo
-Okay-powiedziałam z uśmiechem
-Co się stało?Spotkałaś Lady Gagę?Piłaś coś?Brałaś coś?-zapytała i zrobiła wielkie oczy
-A czy coś musiało się stać?-zapytałam
-Szczerze?Takk-odpowiedziała blondynka
-No okej powiem ci.Ale nikomu nie mów
Amber pokiwała twierdząco głową
-Jestem umówiona z Eddi'm!
-Aaaaaaa!!!Idziecie na randkę
-Cicho.To nie jest randka
-Oj no mów co chcesz
-Wiedziałam...-powiedziała z uśmiechem na twarzy Nina.Kiedy ona się obudziła i ile słyszała?
-Chodźmy już na śniadanie
-Okay
Po paru minutach byliśmy już na śniadaniu.Nie działo się nic nadzwyczajnego.To co zawsze.Prócz tego że co jakiś czas Eddie się do mnie uśmiechał a ja to odwzajemniałam.
-Trixie,co się stało?-zapytał Jerome
-Nic
-Cała jesteś w skowronkach.Widzę przecież.
-Widocznie jesteś ślepy
Zjedliśmy śniadanie a później poszliśmy do szkoły.Tam też nudno.Lekcje jak zawsze były nudne.Następnie poszliśmy na obiad.Później zaczęłam szykować się na spotkanie z Eddi'm.
-Ubierzesz się w to-powiedziała Amber i wyjęła z szafy ubrania.Jak zawsze zadbała o mój wygląd.Kazała mi ubrać to:

Nawet mi się podobało.Później blondynka zrobiła mi makijaż i psyknęła jakimś perfumem.po paru minutach byłam już gotowa.Dziewczyny życzyły mi powodzenia.Następnie wyszłam z pokoju.Koło schodów czekał już Eddie.
-Cześć Gaduło.Pięknie wyglądasz-powiedział i uśmiechnął się
-Cześć.Dziękuję ty też-powiedziałam i odwzajemniłam uśmiech.
-Idziemy?
-Mhm...
Po paru minutach byliśmy już na miejscu.Eddie rozłożył koc a następnie położył koszyk.
-Wyglądasz pięknie.Ładniej od Amber-powiedział i uśmiechnął się
-Dzięki-powiedziałam i zaśmiałam się
Później rozmawialiśmy na różne tematy.
-Patri..
-Słyszysz?
-Co?
-Coś jakby..coś jakby się w rodzaju huku.
Oboje obejrzeliśmy się za siebie i ujrzeliśmy jakiś mały budynek.Coś w rodzaju krypty w której był grób Roberta F.S.
-Chodźmy sprawdzić-powiedział Eddie
-Okay
Wstaliśmy i ruszyliśmy w  stronę budynku.Przystawiłam ucho do drzwi i znowu usłyszałam jakiś hałas.Eddie popatrzył się na mnie a ja popatrzyłam się na Eddiego. Chłopak położył rękę na moim ramieniu i uśmiechnął się.Delikatnie otworzyłam stare drzwi i razem z Eddi'm weszliśmy do wnętrza budynku
-Nic tu nie ma-westchnął z ulgą Eddie
Po chwili usłyszeliśmy jak ktoś zamyka drzwi-to nie był wiatr..Ktoś zrobił to celowo.
-No i co teraz?
-Nie martw się.Na pewno nas znajdą.Poczekajmy chwilę-odpowiedział blondyn
Minęły chyba 3 godziny i dalej nikt nas nie znalazł.Spojrzałam na zegarek-była 20

Oczami Eddiego

Byliśmy zatrzaśnięci w tym głupim budynku już 3 godziny bez jedzenia i picia.Chociaż tyle że byłem z Patricią.Zauważyłem że Gaduła się trzęsie.
-Trzęsiesz się.wszystko okay?-zapytałem
-Taa..No przyznaj że za ciepło to tu nie jest-odpowiedziała
-Masz-powiedziałem i przyrzuciłem na jej ramiona moją czarną,skórzaną kurtkę
-Dzięki,ale jesteś pewny że nie będzie ci zimno?-zapytała
-Jeżeli tobie będzie ciepło to mi też-powiedziałem i uśmiechnąłem się
-Dzięki.Kochany jesteś-powiedziała i pocałowała mnie w policzek
Mimo iż miała moją kurtkę dalej się trzęsła.Co jakiś czas ziewała
-Okryj się-powiedziałem i podałem jej koc który leżał w koszyku obok okna-ktoś go nam podrzucił.Niestety nie było jedzenia
-Dzięki.gdzie tu można się położyć i przespać?-zapytała Patricia
-Tu-powiedziałem i posadziłem ją na moich kolanach.Dziewczyna wtuliła się w mnie i okryta kocem szybko usnęła.Znaczy tak mi się wydawało.Może i nie było mi za wygodnie ale ważne ze Gaduła mogła usnąć.


Jest i 13 <3 Oraz trochę Peddie.Podoba się?Wg mnie niezły.Next za 10 komentarzy


piątek, 9 sierpnia 2013

♦Rozdział 12♦"Trixie wróciłaś?"

Oczami Patricii

,,Byłaś kimś kogo znałem" te słowa cały czas krążyły mi po głowie.O co mu chodziło?Może faktycznie coś jest ze mną nie tak.Zabrałam jedną kanapkę i udałam się do szkoły.Wszyscy dziwnie się na mnie patrzyli.Czy to przez to ubrania?Fakt...źle się w nich czułam.Po chwili ujrzałam Ninę.Ale nikogo znajomego prócz niej.Unikali mnie?Czy może chowali się?
-Cześć-powiedziała Amerykanka i uśmiechnęła się
-Cześć Nino
-Oo zmieniłaś wygląd?
-Taa...
-Z jakiego powodu?
-Przez Adama
-Jak to?
Opowiedziałam Ninie całą historię
-To trochę dziwne,nie sądzisz?-zapytała mnie Amerykanka
-Ale co?
-Że chłopak wraca do ciebie z Hiszpanii nie widzieliście się sporo lat a ty teraz nagle zmieniasz dla niego styl,olewasz przyjaciół a  już w szczególności Eddiego,trochę trudno jest w Sibunie bez jednej osoby.Przemyśl to.-powiedziała i odwróciła się
-A ty co być zrobiła?-zapytałam
-Na pewno nie to co ty.Nawet dla Fabiana którego kocham nie zmieniłabym wyglądu.
Doszłam do wniosku że powrócę do swojego stylu.Szybko pobiegłam do mojego pokoju i wyciągnęłam z szafy moje ,,stare" ubrania.Po 5 minutach byłam już gotowa.Znaczy wyglądałam już jak ,,stara" Patricia.wyszłam z pokoju i natknęłam się  na Alfiego
-Hej,hej,hej Alfie zaczekaj!
-Oooo Trixie wróciłaś?
-Co?
-No...już nie jesteś tą przecudowną dziewczynką
-No fajnie.Jakieś odkrycie w Sibunie?
-Phi...nie
Później dołączyła do nas Nina,Amber i Fabian
-Dobrze że powróciłaś.Tamto co przedtem nosiłaś było niemodne i brzydkie-powiedziała Amber
-Ale za to zawsze jesteś modna-westchnął Fabian
-No oczywiście
-Zmieniłbyś te buty,Alfie.czerwony do zielonego i niebieskiego.Zero stylu-powiedziała blondynka
-Gdzie Eddie?-zapytała Nina
-Nie wiem.Może jest w szkole?
-Może
Czułam ze wszystko powraca do normy.Nie byłam pewna co do Adama.Może powinnam z nim zerwać...Trochę martwił mnie Eddie.Razem z Niną,Amber i Fabianem byliśmy już w szkole.Ujrzałam przy szafkach Adama.Postanowiłam z nim porozmawiać.
-Oo hej Patuniu
-Nie nazywaj mnie tak-powiedziałam
-Co cię ugryzło?Zmieniłaś styl?
-Wiesz co mnie gryzie?Ty mnie gryziesz!I tak zmieniłam swój styl bo nie będę się zmieniać dla kogoś takiego jak ty.Na początek opuszczasz mnie i masz gdzieś to jak się czuję.i gdy wreszcie znalazłam kogoś kogo naprawdę kocham zjawiasz się ty i wszystko psujesz.On teraz nie chce mnie widzieć!-zakrzyczałam
Chłopak zaczął powoli się do mnie przybliżać.Zapewne chciał mnie pocałować.na szczęście się mu nie dałam.Uderzyłam go w policzek
-No co ty robisz?Chciałem cię uciszyć
-Nie!W taki sposób uciszać może mnie tylko Eddie-powiedziałam i wyszłam ze szkoły.Usiadłam na pobliskiej ławce.Rozmyślałam nad tym jak mogłam być taką idiotką i dać się omamić Adamowi.Przecież ja kocham tylko Eddiego.Nie wiedziałam kiedy ale po twarzy zaczęła mi spływać łza,później kolejna i następna.Usłyszałam czyjeś kroki.Szybko otarłam dłonią łzy.Nie mogłam ich powstrzymać bo zaczęły spływać jedna po drugiej.Ten ,,ktoś" to był Eddie

 -Patricia? Co się dzieje?
 -N-nic... Samo przejdzie...
- Nie, to nie jest nic. Tak dziewczyna jak ty nie płacze z byle powodu
 -T-to dlatego, że...
-Że..?
-Ja..ja nie chciałam żebyś ty się obraził,żebyś mnie znienawi...-nie dokończyłam bo wybuchłam cichym płaczem
Eddie wziął mnie w ramiona i mocno przytulił. Słyszałam jak szybko bije jego serce.
- Nie płacz już, proszę... Nic się nie stało
-Naprawdę?
-Tak-powiedział i uśmiechnął się
-Może jutro pójdziemy na piknik?Jesteś mi to winna,Gaduło
-Oczywiście-powiedziałam i uśmiechnęłam się
-Wracajmy do szkoły
-Jasne




A więc powróciłam.Będę się starała dodawać rozdziały szybko.Może dziś będzie jeszcze jeden.Na początek macie Peddie <33 Proszę o komentarze.Wystarczy nawet.kropka.Chcę wiedzieć kto to czyta.

piątek, 2 sierpnia 2013

Ważne!!!

                Blog chwilowo zawieszony!!!

Po prostu nie mam pomysłów na dalsze rozdziały.Niedługo się pojawi bo wena niedługo mi ,,przypłynie".Może za jakieś 3,4 dni.Dobra wiadomość że będzie Peddie na błagania Wyraźnie Innej.Teraz macie scenę Peddie z 3 sezonu ;D.Do zobaczenia
















poniedziałek, 29 lipca 2013

♦Rozdział 11♦"Byłaś kimś kogo znałem"

Oczami Fabiana

Do jadalni przyszedł jakiś chłopak.Patricia wyglądała na...zaskoczoną
-Yyy cześć jestem  Adam
-Cześć Adam!-powiedziała Patricia i przytuliła się do niego.Chłopak przez chwilę patrzył jej w oczy a później ją pocałował
-Uuuuu-powiedział Alfie
Patricia później wzruszyła ramionami i się uśmiechnęła.Później wszyscy się witali z tym nowym.Przyznam że był bardzo miły.
-Z kim masz pokój?-zapytał Jerome
-Z Fabianem i Edisonem-powiedziała nowy
Widać było że wszystkim spodobał się Adam.Był bardzo sympatyczny.
-A więc Patuniu może pójdziemy dziś gdzieś?-zapytał Adam
Adam musiał być kimś bliskim dla Patricii.Ona nigdy nie pozwoliłaby nikomu nazywać siebie Patunia.
-Jasne!-powiedziała wesoło
Eddie chyba niezbyt go polubił bo od razu po tym jak Adam zaprosił Pat wyszedł z jadalni.
-Pójdę sprawdzić czy z nim wszystko okej.Pewnie się zatruł tymi jabłkami
-Fabian.Tu nie ma jabłek-powiedziała Amber
Nina chyba wiedziała o co chodzi więc szturchnęła Amber ramieniem i powiedziała jej coś na ucho.Blondynka chyba zrozumiała.
-Aaaaa chodzi ci o te pyszne pomarańcze-westchnęła blondynka
-Tu nie ma żadnych pomarańczy-odezwał się Jerome
-Yyy...znaczy chodzi mi o ten dżem pomarańczowy
-To ja idę
Po chwili byłem już w pokoju.Eddie czytał jakąś gazetę.Do góry nogami w dodatku.
-Eddie?
Blondyn zlekceważył mnie i założył sobie słuchawki na uszy.Słychać było jakąś rockową nutę.Podszedłem do niego i zdjąłem mu z słuchawki i usiadłem obok niego na łóżku.
-Eddie,posłuchaj.Adam to pewnie jakiś kolega Patricii.Zapewne gdzieś z Hiszpani,Włoch z Antarktydy lub skądś indziej.Po prostu dziewczyna się za nim stęskniła.
-Każdy wie że ona woli ciebie-powiedziałem i uśmiechnąłem się do mojego przyjaciela.Chłopak popatrzył się na mnie ale nic nie powiedział
-Chodźmy do szkoły bo się spóźnimy-powiedziałem do blondyna
Znowu nic nie odpowiedział tylko wstał z łóżka i razem poszliśmy do szkoły.Po drodze napotkaliśmy Patricię i Adama.Eddie oczywiście nalegał żebyśmy ich podsłuchali.Zgodziłem się.
-To jesteśmy razem?-zapytał Adam
Patricia nic nie odpowiedziała
-Przecież przed tym jak wyjechałem do Hiszpanii powiedziałaś że jak wrócę to będziemy razem.Znowu razem.
-No wiem
-Czyli?
-Czyli tak-powiedziała i uśmiechnęła się,a on ją pocałował.Widać było że Eddie jest zazdrosny jak cholera.Pewnie miał ochotę wyskoczyć tam i coś powiedzieć ale się powstrzymywał.
-Tylko wiesz...wolałem ciebie w balerinach,w rozkloszowanej spódniczce.Taką jaką cię poznałem
-On próbuje zmienić jej image?-zapytał Eddie
-Na to wygląda
Na lekcjach nie działo się nic ciekawego.Na obiedzie też.Później poszedłem z Eddi'm do pokoju.
-Jak ja nienawidzę tego Adama.-westchnął
-A co on ci zrobił?
-No...nie wiem.Ale go nie lubię
-Jesteś zazdrosny...
-Ja!?Nigdy?I to o kogo?
-Jesteś zazdrosny o to że Patricia jest teraz z Adamem a nie z tobą.Przykro mi.Taka jest prawda...-powiedziałem
-Lubię Patricię,lubię jej uśmiech,uwielbiam jak się śmieje.Ja...ja jestem to niemożliwe
Nic nie powiedziałem tylko pokiwałem twierdząco głową.

*Następny dzień*

Oczami Eddiego

Wstałem o 6:30.Poszedłem się umyć a później przygotować do szkoły.Nie za bardzo chciało mi się tam iść i oglądać Patricię i Adama a tego drugiego to już w szczególności.Zeszedłem na śniadanie.Po chwili do jadalni weszła Patricia.Zamurowało mnie jak ujrzałem jak ona wygląda.Wyglądała tak:

Bardzo długo zeszło mi zjeść trzy kanapki.Wszyscy już sobie poszli.Wszyscy prócz Gaduły.
-Widzę że zmieniłaś wygląd
-Tak-powiedziała i uśmiechnęła się
Prócz wyglądu zmieniła też charakter.Była taka...miła.Ten idiota namieszał jej w głowie.
-Zmieniłaś się...
-Ty też możesz-odpowiedziała
-Nie...wiesz co?Zostanę przy swoim stylu
-Ten idiota namieszał ci w głowie.-powiedziałem
-Po pierwsze zmieniłam swój styl dobrowolnie a po drugie to nie żaden idiota.-teraz to z tej miłej dziewczyny zrobiła się ta Patricia którą znałem
-Byłaś kimś kogo znałem-powiedziałem
-Byłam!?
Nic nie odpowiedziałem tylko szybko wyszedłem z jadalni.

 Jest i 11.Pisana przez 2 godziny.Beznadziejna-wiem.Proszę o komentarze <3

sobota, 27 lipca 2013

♦Rozdział 10♦"To chyba jaki żart''

Oczami Patricii

Po paru dniach sprawa ze mną i Jeromem umilkła.Joy przestała się na mnie gniewać i wszystko powróciło do normy.Prawie wszytko...Mimo iż wyjaśniłam Eddiemu całą sytuację czuję że będziemy tylko przyjaciółmi.Jak on mógł pomyśleć że ja i Jerome..!?Obudziłam się o 5:36 bo strasznie zachciało mi się pić.Zeszłam do kuchni i nalałam sobie szklankę wody.Później poszłam do swojego pokoju.Właśnie kładłam się spać aż ktoś zapukał do drzwi.Poszłam je otworzyć.To był Fabian,Alfie...i Eddie.
-Czy wy nie wiecie że w nocy się śpi?-zapytałam
-Wiemy,ale to ważne-powiedział Fabian
-No to...?
-Eddiemu śniło się coś dziwnego
-Żee..hm..całował się z Cornelią a później mówił że to przerób-nie dokończyłam bo szturchnął mnie ramieniem Alfie
-Sorka...-powiedziałam
Eddie nic powiedział tylko smutno się uśmiechnął i westchnął.
-A więc?-zapytała Amber która też wstała,później dołączyła  Nina
-Śniły mu się te korytarze.Te na których się teraz skupiamy.
-Iii?
-I wszędzie widział siódemki...
-Och no proszę was...przyśniły mu się 7?to dziecinne.I prawidłowa droga ma zależeć od takiej głupoty.Równie dobrze mi się mogą przyśnić szóstki.To chyba jaki żart-powiedziałam
-Patricio...-westchnęła Nina
-Yyy może chodźmy sprawdzić-powiedział Alfie
-Tak.To dobry pomysł-powiedziała Nina
Po paru minutach byliśmy już w tunelach.
-Czyli 7 droga,później znowu 7 i tak dalej?
-Chyba-powiedział Eddie
Miałam takie przeczucie że chyba przesadziłam z tym co powiedziałam.A przepraszanie wychodzi mi jak baletnicy czyszczenie kominów.Przez to Eddie był chyba taki przybity.Znaczy smutny...Dziwnie się z tym czułam.
-Dobra!To wchodźmy!-powiedziała podekscytowana Amber
-Sibuna?
-Sibuna!
To tych słowach wszyscy weszliśmy do 7 drogi,później znowu do 7.A później jeszcze 5 razy w 7 drogę.Po tym wydarzeniu byliśmy w jakimś malutkim pokoiku.
-Niic to nie ma-powiedziała Amber
-Popatrzcie!Tu jest jakiś znak.-powiedział Fabian
-To jest wir!-Powiedziała Nina
-Taki na jakim trzeba stanąć żeby zlecieć do tuneli,nie?-zapytał Alfie
-Tak!!Eddie,Patricia co o tym sądzicie?
-Yyyy tak,tak Alfie ma rację-powiedziałam
-Tak,tak Alfie to geniusz-westchnął Eddie
-Jutro robimy spotkanie Sibuny o 23.Dziś w nocy trochę nad tym pomyślimy-powiedziała Nina.
-Okej-powiedzieliśmy równocześnie
Nie spałam długo.Strasznie drażnił mnie Eddie.Znaczy to że chyba to przeze mnie jest smutny.Faktycznie mogłam zachować to dla siebie a nie mówić..
Na śniadanie trochę się spóźniłam.Wszyscy już jedli.Atmosfera była taka jak zwykle.Wszyscy o czymś gadali.Po chwili do kuchni weszła Trudy z kimś kogo znałam.kiedy go ujrzałam-nie mogłam nic powiedzieć




Jest i 10.Jak będzie kilka komentarzy to dodam nexta jeszcze dziś.Takiego dłuższego <3


czwartek, 25 lipca 2013

♦Rozdział 9♦"Udowodnię że się mylisz."

Oczami Patricii

Obudziłam się leżąca na podłodze.Czyli jednak ten pocałunek z Jeromem to tylko sen.Na szczęście...Ale to co Cornelia zrobiła to jednak nie był sen.Wszyscy mnie nienawidzili.Po chwili do pokoju weszła Nina i Amber.Zaraz będzie kolejna afera
-Co się stało?-zapytała Nina
Opowiedziałam dziewczynom całą historię.Były bardzo zainteresowane a w ich oczach było widać gniew.Nie wiem czy była ona skierowana do mnie czy do Cornelii.
-Ale flądra!-zakrzyczała Amber
-Wierzycie mi?
-Jasne-powiedziała Nina
-Idź do Eddiego to wszystko wyjaśnić-powiedziała Amber
-Myślisz?
Pokiwała twierdząco głową
Tak jak powiedziała Amber tak też zrobiłam.Weszłam do pokoju Eddiego.
-Czego chcesz?-zapytał
-Eddie posłuchaj,ja wiem że ty myślisz inaczej,i że mnie nienawidzisz.Udowodnię że się mylisz.
-Popatrz.To jest zdjęcie Joy i Jeroma jak się całują.A na miejsce Joy jest wklejona moja twarz.Wystaje tutaj kawałek jej włosów.Eddie,to fotomontaż.Cornelia jest do tego zdolna.Eddie...proszę uwierz  mi.
Eddie nic nie mówił tylko patrzył na zdjęcie i wypatrywał czegoś.Po chwili się odezwał
-Gaduło.Ja...przepraszam że ci nie wierzyłem.Teraz ci wierzę.
-Szkoda tylko że nie przedtem-powiedziałam a w moich oczach stanęły łzy
-Wszystko między nami okej?-powiedział i przysunął się do mnie z zamiarem pocałunku jednak odsunęłam go od siebie
-Nie Eddie...-powiedziałam i spuściłam wzrok w podłogę
-Dlaczego?przecież ci wierzę
-Ale przedtem...-nie dokończyłam tylko wyszłam z pokoju




Przepraszam że nie było rozdziału przez pewien czas  ale nie miałam weny.Ten rozdział to wstęp do kolejnego.Dlatego bardzo krótki.Proszę o komentarze.Sorka że nie ma Peddie.Ja już idę bo zaraz mogę oberwać xD

sobota, 20 lipca 2013

♦Rozdział 8♦ "Nie słyszałaś?Wyjdź!"

Oczami Patricii

-Amber?Kupiłaś sobie ubrania na urodziny?-zapytał Fabian z nadzieją że odpowiedź będzie przecząca
-Nie.....Tatuś mi przysłał
Wszyscy byliśmy zszokowani odpowiedzą blondynki.
-hahahahahahah żebyście widzieli swoje miny!Znalazłam je u mnie w pokoju.Leżały na łóżku.Pomyślałam że to prezent dla mnie.Dziękuję wam!-powiedziała i nas przytuliła
-Mamy jeszcze jedną wiadomość-powiedziała Nina
-Jesteśmy parą z Eddi'm!
-AAAAAAAA najlepszy prezent jaki mogliście mi zrobić.Uwielbiam was!
Później była impreza.Wszyscy tańczyli,Alfie oczywiście jadł,Amber chwaliła się prezentami Trudy.A ja siedziałam znudzona na krześle.
-Zatańczysz?-zapytał Eddie
Popatrzyłam się na niego niepewnie
-No proszę-powiedział i uśmiechnął się do mnie
-No dobra
Eddie wyciągnął mnie na parkiet.tańczyliśmy przez całe 2 piosenki.Mój humor się poprawił

Oczami Cornelii

Eddie to naprawdę niezłe ciacho i gdyby nie było tej całej Williamson już dawno byłby mój.Ale skoro nie chciał być ze mną po dobroci.Wszyscy byli na tej głupiej imprezie u tej cholernej modnisi której z całego serca nienawidziłam.Weszłam do jej pokoju.na stoliku nocnym zobaczyłam telefon Patricii.Postanowiłam że wyślę Sms'a do Eddiego.Brzmiał on tak:
,,Cześć Eddie.Nie możemy dalej być razem.Nie rozmawiajmy na ten temat.Kocham Jeroma i to z nim chcę być"
A na koniec dodałam zdjęcie Williamson i Jeroma jak się całują.Nie było czegoś takiego ale przerobiłam zdjecie Jeroma i Joy.na miejsce Joy wkleiłam Patricię.Wygladało to tak realistycznie ze aż prawdziwie.Następnie wysłałam do Eddiego..

Oczami Eddiego

Na imprezie było super.Zmęczony wróciłem o 21.Spojrzałem na komórkę i zobaczyłem Sms'a od Patricii.gdy go czytałem czułem jak moje serce rozpada się na milion kawałków.I to zdjęcie...rzuciłem telefon na łóżko Fabiana a sam rzuciłem się na swoje.Nie wiedziałem co mam zrobić

Oczami Patricii

Byłam bardzo zmęczona po imprezie.chciałam sprawdzić czy nikt do mnie nie dzwonił,ale nie wiedziałam gdzie położyłam telefon.
-Hmmm...może u Eddiego?-powiedziała Joy
-Tak masz rację.Sprawdzę...
Po chwili byłam w pokoju Eddiego.leżał na łóżku i nawet się nie przywitał
-Wynoś się stąd!
na początku myślałam ze żartuje
-Nie słyszałaś?Wyjdź!
-yyyy ja tylko po telefon
zabrałam telefon i zobaczyłam na pozycje wysłane.To co ujrzałam..nie mogłam w to uwierzyć.Na 100 % Cornelia to zrobiła.Postanowiłam to wyjaśnić jutro z Eddi'm bo dziś biedny myśli ze to ja napisłam.Pokazałam to Joy
-Jak mogłaś mi to zrobić!?Nienawidzę cię.-zakrzyczała
-Joy?chyba w to nie wierzysz?
-Mam dowód!-krzyknęła i wybiegła z płaczem z pokoju

Joy myślała że ja się całowałam z Jeromem.Fuu....Położyłam się na łóżku i momentalnie zasnęłam.Kiedy się obudziłam ktoś zapukał do drzwi.Otworzyłam był to Jerome.Od razu gdy wszedł zaczął mnie całować przyciskając do szafy.Mimo ze za nim nie przepadałam..odwzajemniłam pocałunek

Ale namieszałam xD Następny za 100 komentarz.Żart za 10 <3